właściwie przebiegliśmy przez to miasto, zamiast na oglądaniu czegokolwiek skupiliśmy się na szukaniu porządnego atlasu Europy w księgarniach, bo... zepsuł nam się GPS :P
na szczęście w jakimś przydrożnym Burger Kingu ściągnęliśmy mapy GPS na tablet i jednak nie zawróciliśmy do domu :)